…ufff…wychodzę powoli z 2o19 ale obiecałem uzdrowić bloga wiec uzdrawiam i kilka chwil znajdę by jeszcze powrzucać kilka fotoreportaży i sesji z minionego…a działo się i sentymentalnie zaczynam od Magdy i Przemka …tam zawsze w tym kieleckim się dzieje 😉 Kolejna para do rany przyłóż… i petarda emocji i niesamowitego szaleństwa na parkiecie… zakończona sesją poślubną w miejscu przez swą prostotę bardzo magicznym na zdjęciach… tak banalne rzeczy tworzą dużą kreatywność … Aha…to moje ulubione kadry-klatki…to jakiś bardzo duży skrócik trochę klasyki i trochę mojego OKA (głowy…) Zapraszam na moją przygodę z M+P